Taniec jest kojarzony z nauką kroków, figur dobranych odpowiednio do rytmu muzyki. Później te wyuczone kroki możemy zaprezentować na różnego rodzaju konkursach, turniejach jako profesjonaliści albo amatorzy. A gdyby taniec miał nam pomóc z panowaniem nad własnymi emocjami? Ograniczał stres? Pomagał w interakcjach międzyludzkich? Tym właśnie zajmuje się choreoterapia. Coraz więcej osób dotykają współczesne choroby takie jak nerwica, czy depresja. W terapii tańcem nie chodzi o prezentowanie wyuczonych kroków i dodatkowy stres spowodowany tym, ze gdzieś się pomylimy. Tutaj liczy się wolność, otwarcie na inne bodźce, ukazanie swoich uczuć, które nie mogą być zwerbalizowane. Oczywiście nie jest to przymus, istnieją ludzie, którzy lubią ład, zachowany porządek zdarzeń, wiec dla nich z kolei pomocne będą ustalone ruchy, które będą po sobie następowały. Wiele osób słysząc słowo „terapia” sadzi, ze cos z nimi nie tak, a przecież na pierwszy rzut oka wszystko jest ok. Decydując się jednak i przychodząc na pierwsze zajęcia przekonują się, ze jednak ich życie może nabrać większego sensu, mają cel. Łączą przyjemne z pożytecznym, ponieważ dbają o zdrowie fizyczne – w końcu to ruch – i psychiczne, bo mają kontakt z innymi ludźmi, wiec uczą się otwartości, są zadowoleni i radośni, to za przyczyną wydzielania endorfin, uczą się odwagi, pewności siebie, bo niejednokrotnie zachęca się do ruchów, których wiele osób na początku się krępuje np. zmysłowe kręcenie biodrami przez kobietę. Oczywiście ta forma terapii nie musi przypasować każdemu. Istnieje mnóstwo innych rodzajów terapii. Ważne, aby nie bać się przyznać przed samym sobą, że potrzebujemy zmian w swoim życiu, wtedy wystarczy znaleźć odpowiednie miejsce, gdzie takie zmiany na lepsze mogą nastąpić i jesteśmy gotowi do działania.
Jeden komentarz w temacie “Uzdrowienie poprzez taniec”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Super artykuł. Mnie każda sesja tańca uzdrawia czy to w klubie czy na sali